Kadencja w słoneczku

Wczoraj załatwiłem wszystkie swoje sprawy, więc dzisiaj miałem troch więcej czasu, aby wskoczyć na rower. Od rana zabrałem się za czyszczenie szosy, która po noworocznej jeździe wyglądała jak przełajówka po zawodach. Przygotowany, zwarty, nażarty i już przy drzwiach nagle telefon - uff tylko kilka minut straciłem. Po drodze skoczyłem do bankomatu, objechałem teren wzdłuż głównych ulic i wskoczyłem na swoją pętelkę z zadaniem sprawdzenia z jaką kadencją ja kręcę ?
Jak na drodze nikt nie przeszkadzał  to bez problemu kadencja oscylowała 90-95, pod  koniec treningu udało się dojść do 105. 

1:11:12 (64%) HZ 080--137
0:39:05 (35%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196
Avg CAD 86

Kolejna 50

Dzisiaj trochę wiało, ale ładna pogoda zachęcała do treningu. Dzisiaj miałem następujący pomysł na trening, moja pętelka ma 7.7km i 7 powtórzeń

1,1 km wiatr boczny, odpoczynek

2.8 km z wiatrem, mocne tempo ostatnie 1.5km z mocnym akcentem gdzieś pod 170-190 bpm i powyżej 35km/h

0.3 km wiatr boczny, odpoczynek

3.5 km pod wiatr, twarde przełożenie

Po przepalenia na Osowej Górze i kilku sprintach jakoś mi lżej jechało niż normalnie - czyżby śledzie i bułka z Nutellą miały takie działanie?

0:28:36 (23%) HZ 080--137
1:30:49 (72%) FZ 137--175
0:06:50 (5%) PZ 175--196
Avg CAD 73

Szosą na Osową Górę

Dzisiaj wybrałem się na Osową Górę sprawdzić jak się podjeżdża na szosie z moimi przełożeniami i ile potrzeba pary w nogach. Na wstępie musiałem wyznaczyć sobie sprawny dojazd asfaltami do celu. Dojazd z małymi postojami poszedł sprawnie po drodze mijałem grupki kolarzy, którzy chyba zakończyli trening w Mosinie. Od razu spróbowałem pokonać wjazd od głównej drogi i trochę zbyt ambitnie poszedłem i od razu zagotowałem się, pewnie intensywnie dym szedł spod czajnika bo ludzie się na mnie gapili. Zjechałem Spacerową, podjechałem Porzegowską, podjechałem Spacerową i później dwa razy drogą techniczną. Za każdym razem ciut lepiej mi szło, ale lekko to nie było - przypominało to przepychanie. Podczas zjazdu zauważyłem, że położenie dźwigni hamulcowych mi nie leży, bo podczas silnego zaciskania w obu dźwigni dłonie sztywnieją i strasznie bolą - jakiś nerw musi być nienaturalnie ściskany. Na podjazdach przy skrajnym przełożeniu łańcuch lekko ociera o wózek przerzutki - muszę to poprawić.

2:01:16 (62%) HZ 080--137
1:13:42 (38%) FZ 137--175
0:00:51 (0%) PZ 175--196
Avg CAD 73

http://www.endomondo.com/workouts/279732194/5344860

Pokaż trasę GPS

Niedzielna 50

Planowałem wcześniej wyskoczyć, ale poczekałem do 13 bo meteo wskazywało przejaśnienie i brak opadów. Silny wiatr wzdłuż Grunwaldzkiej oraz Cmentarnej dawał niezły opór w terenie pagórkowatym. Ku mojemu zdziwieniu przy cmentarzu mnóstwo samochodów i tłok jak na 1 Listopada, a w Lasku Marcelińskim leśnicy robią porządki przy masztach elektrycznych.

0:54:11 (44%) HZ 080--137
1:06:28 (54%) FZ 137--175
0:01:46 (1%) PZ 175--196
Avg CAD 78

Trenażer

No to polało się ze mnie

4 powtórzenia
13min obciążenie 5 CAD 95-100
1min obciążenie 7 na stojąco CAD 60
1min obciążenie 5 CAD 60
Ostatnia minuta treningu to sprint, aż nogi zaczęły mi się plątać

0:03:32 (6%) HZ 080--137
0:56:37 (94%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196

Trenażer

Dzisiaj testowo godzinka na trenażerze

CAD 85-90
0:13:35 (22%) HZ 080--137
0:47:00 (78%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196

Trochę dłużej

Po wczorajszej jeździe nie pojawiły się żadne bóle w kolanie, więc można było pomyśleć o dzisiejszej wycieczce. Wczesna pobudka o 8 (wreszcie udało się rano wstać) śniadanko i przygotowania do wyjścia, pogoda niezła asfalt prawie suchy. Przy okazji chciałem sprawdzić jak działa ogrzewacz dłoni z decathlonu włożony do buta

1:16:07 (65%) HZ 080--137
0:41:29 (35%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196
Avg CAD 77

Po asfalcie

Od kilku dni w pracy konkretna robota na warsztacie, więc siłowania z ciężarami mi nie brak. Jeszcze w piątek złożyłem sobie licznik do szoski i zaplanowałem w sobotę jakiś tlenik. Jak zakończyłem prace domowe to zrobiło się późno więc niewiele nabiłem kilometrów. Pod koniec jazdy pojawił się zimny front, przyszła mgła zmarzły mi paluchy w butach, a ja zahaczyłem o spożywczak i wróciłem do domu. W lasku wypatrzyłem ruchy jednostki wycinające drzewa - nie wiem czy to przygotowania do jakiś poważniejszych prac czy tylko porządkowanie terenu wokół wież z przewodami elektrycznymi - sprawdzę jutro.

0:37:25 (39%) HZ 080--137
0:58:43 (61%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196
Avg CAD 81

Test pętelki na szosę

Dzisiaj pobudka wczesna, ale tak dobrze mi się spało, że odłożyłem szybkie wstawanie. Wyruszyłem w samo południe w celu obadania pętelki prawie 7km i pofałdowany asfalt nie pozwala się nudzić. Asfalt całkiem całkiem, a ruch niewielki, tylko przy cmentarzu junikowskim więcej samochodów.
Największym wyzwaniem okazał się wmordewind wzdłuż ulicy Cmentarnej i Owczej, który strasznie mnie umęczył, niestety po 4 kółku odezwało się kolano i nakazałem odwrót bo wieczorem jeszcze bieganie.

0:12:08 (24%) HZ 080--137
0:38:39 (76%) FZ 137--175
0:00:06 (0%) PZ 175--196

W mżawce

Musiałem z rana dom ogarnąć i tak około 13 wpadłem na pomysł aby sprawdzić jak nowe oponki trzymają na mokrym asfalcie oraz skuteczność błotników - tak tych trzepackich.
Za oknem mżawka, ale przyszykowałem zmodyfikowany strój i jazda. Dopóki jechałem z wiatrem dopóty wszystko widziałem, jak tylko zmieniłem kierunek jazdy to na okularach pojawiały się kropelki wody i utrudniały jazdę. Jednym słowem idealny trip aby przewietrzyć się i nabrać ochoty na obiad.