MaciejBrace prowadzi tutaj blog rowerowy

MaciejB.

Wpisy archiwalne w miesiącu

Lipiec, 2010

Dystans całkowity:121.00 km (w terenie 121.00 km; 100.00%)
Czas w ruchu:07:40
Średnia prędkość:15.78 km/h
Suma podjazdów:800 m
Liczba aktywności:2
Średnio na aktywność:60.50 km i 3h 50m
Więcej statystyk

Bike Cross Maraton - Gniezno Maraton - Mega

  d a n e    w y j a z d u 50.00 km 50.00 km teren 02:43 h Pr.śr.:18.40 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy: m Kalorie: kcal Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Niedziela, 18 lipca 2010 | dodano: 09.09.2010

Mój pierwszy u "Gogola"

Dojeżdżam pociągiem - jak to zwykle bywa - w momencie wysiadania okazuje się, że mam nieodpowiedni bilet na rower, ale jakoś się udało. Jest chłodno trochę popadało rower gotowy i odpowiednie ciśnienie w oponkach Conti Race King 2.2

Staruję w mega początek zbyt ambitny i te niewielkie wzniesienia dają mnie się we znaki. Odcinek w lesie i końcówka jest całkiem dobra, jak zwykle staram się z kimś pojechać tym razem była to Pani z numerem 350 o ile dobrze pamiętam. Pierwszy punkt kontrolny przyjeżdżamy z przeświadczeniem, że jesteśmy gdzieś pod koniec stawki. Jakie zdziwienie mnie ogarnia jak mija nas całą grupa z czołówki (ktoś poobracał strzałki ) próbujemy podłączyć się do peletonu,. Pierwszy próbuje ja, odjeżdżam mojej towarzyszce długo nie wytrzymuję, później Ona odskakuje mi już na stałe.
Ostanie podjazdy - wykańczają mnie idę z buta - dopinguję innych, przejazd tunelem podziemnym całkowicie mnie zaskakuje, robię miejsce wolne chyba komuś z giga - kurcze zjeżdża i podjeżdża pochylnią dla wózków.
Na mecie spotykam ją okazało się, że przyjechała 5 minut wcześniej i też nie dała rady utrzymać się za peletonem.

Meta Open 118/ M3 34 /02:43:08

W drodze powrotnej w pociągu spotykam braci Filip i Piotr NIEWIADA z corrateca, słuchamy uważnie ich sugestii i uwag, wspominają o Jakubie Osuch i jego wypadkowi.


Kategoria Zawody - Maraton

Powerade MTB Marathon - Murowana Goślina - 2010

  d a n e    w y j a z d u 71.00 km 71.00 km teren 04:57 h Pr.śr.:14.34 km/h Pr.max:0.00 km/h Temperatura:34.0 HR max: (%) HR avg: (%) Podjazdy:800 m Kalorie: kcal Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Niedziela, 4 lipca 2010 | dodano: 08.09.2010

Mój pierwszy maraton w 2010 - zabrałem się z kolegą Marcinem (ja mega on mini )

Forma - na tyle ile zdobyłem wiedzę i czas po pracy - ciągle trzeba coś dokupić rower ma dopiero kilka miesięcy i zaliczył tylko jeden poważny przejazd na Bike Maraton w Poznaniu.

Sprzęt gotowy i zwarty.

Zawody - cholernie gorąco w cieniu 34, ale jestem przygotowany po pracy tylko w takich temperaturach jeździłem, obładowany jak wielbłąd.

Start: stoimy z Marcinem na samym końcu - jedziemy dla zabawy i sprawdzenia siebie, pierwszy zakręt w lewo i już dupa - za duże ciśnienie w oponach Conti Race King 2.2 - przekonałem się po zawodach czytając innych opinie a później próbując ich w Lasku Marcelińskim

Temperatura daje się we znaki dużo piję ale za mało jem - jestem ostatni - piach mnie wykańcza więcej chyba biegłem niż jechałem.

Pierwszy bufet - orzeźwiający prysznic z butelki i dalej wiśta wio (nic nie jadłem tylko piłem) - jadę razem z gigowcem przed drugim bufetem dopadają mnie skurcze ale jadę - poradziłem sobie zwiększając kadencję - a gigowiec odszedł.
Drugi bufet piję i uzupełniał bukłak - wreszcie jem batonika ale i tak dziewicza góra mnie pokonała nie wjeżdżam na nią (krótki przystanek na podjeździe zabrakło prądu) i nie zjeżdżam z kilera (mieliśmy go w sobotę obejrzeć z Marciem ale nie znaleźliśmy go - wolę nie ryzykować )
Trzeci bufet - czyli jakieś 18 km do mety idzie w miarę lekko (przyrost energii po batoniku) po drodze przepuszczam wóz strażacki i szynobus - prawie pod niego wpadłem. Meta zmęczony lekko odwodniony - mimo wypicia około 6 litrów izostara i powerade. Czas 04:57:59.729/385 open/125 M3 - czyli ostatni na mega :)


Kategoria Zawody - Maraton