Grand Prix Wielkopolski w Maratonach Rowerowych MTB 2012 - Suchy Las
d a n e w y j a z d u
71.50 km
71.50 km teren
03:29 h
Pr.śr.:20.53 km/h
Pr.max:43.87 km/h
Temperatura:22.0
HR max:191 ( 97%)
HR avg:166 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3079 kcal
Rower:Accent El Nino - zawody - spec2011
Eksperyment Suchy LAS
Trasa miała około 69, ale źle dwa razy skręciłem przez moje gapiostwo i trochę więcej mi wyszło.
Wczesna pobudka obfite śniadanko, a przez ostatnie dni to makaron cały czas.
Do suchego lasu mam jakieś17 km więc rozgrzewka sam raz. Przed zawodami zastanawiałem się co złożyć na koła - wiadomo oponki tylko jakie - wybrałem na błoto - co później okażę się fatalne.
Zapisy poszły z prędkością światła i pojechałem zobaczyć jak wygląda trasa początek błotnisty, końcówka piaszczysta. Z błota się cieszę bo mam oponki na błoto, niestety jestem jednym z nielicznych co ma tak agresywny biżnik.
Pętla rozjazdowa i już widzę jak odstaję start przekraczam jako ostatni, później w szale ścigania przestrzeliwuje dwa zakręty. Dopóki jest błoto idę jak kuna :) wszystko na przelot bez zastanawiania i faktycznie opony wgryzają się niesamowicie. Jak zaczyna się coś twardszego i asfalt to czuję w nogach i widzę po prędkości, że dzisiaj będę ostatni. Szlak nadwarciański myślałem, że będzie bardziej mokry a okazał się praktycznie lekko wilgotny, gdzieś na nim jest Maciej od orga na rowerze, który zamyka mój dystans. Na 6 km przed metą pierwszego kółka dopada mnie czołówka Mini.Na zółtym szlaku w Morasku trochę nerwowo po przy znacznej prędkości trzepnął bym kilkulatka na rowerze a psa starszego małżeństwa zamieniłbym w kotlet. Druga pętla nic nadzwyczajnego.
Finisz jako ostatni.
Wnioski są proste:
Na pewno jest poprawa w sile bo żółwika nie zastosowałem.
Energetycznie nie było odcięcia więc siły odpowiednio rozłożyłem - porównywalny wydatek co w 2011
Dobór opon to porażka - porównując ostanie dwa starty to najniższa prędkość maksymalna.
Poziom poszedł wyżej lub mniej osób turystycznie potraktowało dystans bo z czasem z zeszłego roku byłbym 4 od końca.
Zjadłem pół arbuza :)
0:05:34 (3%) HZ 080--137
2:44:00 (76%) FZ 137--175
0:45:37 (21%) PZ 175--196
Przed i po zawodami - modyfikacja, smarowanie i itp
d a n e w y j a z d u
37.50 km
0.00 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:33.67 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Nino - zawody - spec2011
Trening (łańcuch 1 ) 10255--> 10622 (367)
ZTR (łańcuch 1 ) 10622 -->
Kategoria Serwis
lekkie pyku pyku
d a n e w y j a z d u
15.72 km
0.00 km teren
01:00 h
Pr.śr.:15.72 km/h
Pr.max:28.70 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 272 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Lasek Marceliński - bez napinki
d a n e w y j a z d u
20.64 km
20.64 km teren
01:23 h
Pr.śr.:14.92 km/h
Pr.max:30.11 km/h
Temperatura:21.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
http://maps.google.com/maps/ms?ie=UTF&msa=0&msid;=
209695550063955009753.000487487c577c5665f11
W obecnym kształcie trasa trochę się różni w kilku miejscach - kwestia zarośnięcia lub możliwości przejazdu - modyfikuję na bieżąco - ale mniej więcej wychodzi 19 - 20 km.
Link do Mapy google zawiera dwa punkty charakterystyczne.
""
Kategoria Trening
Lasek Marceliński
d a n e w y j a z d u
23.73 km
23.73 km teren
01:21 h
Pr.śr.:17.58 km/h
Pr.max:38.71 km/h
Temperatura:22.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:133 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 782 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Standardowy przelot moją ścieżką - chyba za trudna jest ;) bo strasznie zarosła pokrzywami, które mnie mocno sparzyły, trochę podjazdów i zjazdów. Czas na lody - mniam
0:51:12 (67%) HZ 080--137
0:25:41 (33%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Trening
Lasek Marceliński - asfaltowo
d a n e w y j a z d u
70.27 km
0.00 km teren
03:11 h
Pr.śr.:22.07 km/h
Pr.max:33.97 km/h
Temperatura:28.0
HR max:166 ( 84%)
HR avg:122 ( 62%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1615 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Po wczorajszej mocnym treningu dzisiaj zaplanowałem dłuższy przejazd raczej w spokojnym tempie - wybór padł na asfalcik, pokonany tam i z powrotem tworzy fajną 6km pętelkę, w zależności od wiatru raz jest lekko a raz qrewsko ciężko. Dzisiaj było średnio z górki pod wiatr, z wiatrem pod górkę, drobne przelotne opady wraz wiatrem z lasu o dużej wilgotności. Po 20 km chyba za ostro poszedłem i zrobiłem przerwę na batonika, dalej bez jakiś sensacji i tak dokręciłem do 60km a ostatnie 10km to pokręciłem się z minimalną prędkością po okolicy.
2:40:54 (85%) HZ 080--137
0:28:21 (15%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Trening
Lasek Marceliński w deszczu
d a n e w y j a z d u
21.85 km
21.85 km teren
01:37 h
Pr.śr.:13.52 km/h
Pr.max:31.73 km/h
Temperatura:22.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:128 ( 65%)
Podjazdy: m
Kalorie: 883 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Poranne porządki w domu i późniejsze opady spowodowały, że na trening wyskoczyłem około 18.30 Po krótkiej rozgrzewce i sprawdzeniu stanu asfaltów i dróg w lasku zdecydowałem się na podjazdy w cięższej formie (około 150m podjazd i 150m zjazd).
W lasku strasznie parno - lało się ze mnie jak z mokrej ściery, okulary szybko parowały więc jechałem na ślepo. Po godzince kręcenia w samotności popadał przelotny deszcz a ja na chwilkę schroniłem się pod daszkiem. Po około 10 min kontynuowałem trening w lekkiej mżawce. Mokre podłoże i jazda po ściernisku jest strasznie ciężka finalnie robię około 35 podjazdów.
0:58:55 (60%) HZ 080--137
0:38:30 (39%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Trening
Lasek Marcelński + podjazdy
d a n e w y j a z d u
33.20 km
33.20 km teren
01:55 h
Pr.śr.:17.32 km/h
Pr.max:36.22 km/h
Temperatura:30.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:147 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1384 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
0:33:24 (29%) HZ 080--137
1:21:49 (71%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Trening
Poniedziałkowy i Wtorkowy przelot miejski
d a n e w y j a z d u
35.45 km
0.00 km teren
01:52 h
Pr.śr.:18.99 km/h
Pr.max:38.39 km/h
Temperatura:20.0
HR max:174 ( 88%)
HR avg:132 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 403 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Ostanie dni to masakryczna ilość godzin spędzona w pracy - więc w weekend gromadziłem energię i odpoczywałem bo poniedziałek tez miał być ciężki.
W poniedziałek krotki relaksacyjny przelot po biletomatach w celu zakupienia kilku biletów - odkąd nie kupuje sieciówki MPK ( nie dość, że droga to jeszcze biletomaty zjebane i po całym Grunwaldzie dygałem aby znaleźć czynny), zainwestowałem w porządny łańcuch, to jakoś na dumie nie ucierpiałem, a finansowo i kondycyjnie poprawiło mi się :)
Wtorek to przelot po sklepach w celu odbioru kilku rzeczy - w końcu doczekałem się części z cykloturu i od razu zakupiłem baterię do pulsometru, przy okazji zainwestowałem 3zł w swoje szczęście ;). Na parkingu sklepu spotkałem Maksa - chwilę pogadaliśmy, a przy okazji Maks pochwalił się nową "ideą" treningu - bójcie się nadchodzi nowy Maks :)
Po dowiezieniu gratów - kilka rundek po lasku w celu ustawienia pulsometru - okazało się, że opaska jest ok, tylko zegarek ma zbyt słabą baterie.
Czy ktoś ma i nie używa koszyka z bocznym wyjęciem na lewo - chciałbym sprawdzić jak wygląda wkładanie i trzymanie dużego bidonu w nowej ramie. Może ktoś używa i może coś polecić w przystępnej cenie ?.
Ja ze swojej strony mogę polecić dwa koszyki niskobudżetowe Author ABC-40 (aluminiowy 54gr - 40zł) trzyma bardzo mocno oraz Lezyne Flow Cage (tworzywo 46zł - 44gr) też trzyma mocno.
Kategoria Do domu i z powrotem
Lasek Marceliński
d a n e w y j a z d u
50.12 km
50.12 km teren
02:31 h
Pr.śr.:19.92 km/h
Pr.max:34.58 km/h
Temperatura:30.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:138 ( 70%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1430 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Niestety pulsometr padł po około 2 godz. Dzisiaj strasznie ciężko pedałowało się.
Lasek Marceliński od strony ulicy Malwowej ciągle wygląda nieciekawie, szlak rowerowy przeorany od kół ciągnika, pełno drobnych gałązek, dziur lub piaszczystych łach piachu - szybka ścieżka zamieniła się w ciężką, na której trzeba uważać - jeden plus jest przejezdny. Fragment od cmentarza do Malwowej wygląda jeszcze gorzej, jest zagrodzony i konkretnie zniszczona nawierzchnia musiałem się sporo namęczyć aby utrzymać odpowiednią prędkość.
0:34:00 (26%) HZ 080--137
1:30:09 (69%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Trening