BikeCrossMaraton Stęszew - DNF
d a n e w y j a z d u
42.00 km
0.00 km teren
02:07 h
Pr.śr.:19.84 km/h
Pr.max:40.65 km/h
Temperatura:14.0
HR max:181 ( 92%)
HR avg:137 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 328 kcal
Rower:Accent Peak
Pierwszy w życiu DNF - złapana kicha na 23 km przy tak szybkim wyścigu to jakaś masakra. Przy okazji przetestowałem pompowanie nabojem co2 i zmianę dętki w terenie. Tyle lat się ścigam i to mój pierwszy raz. Gogolowe kombinacje ze startem z sektorów co 30 sec są dla mnie nie najlepsze bo startuje z lepszymi i taki ogień idzie, że muszę odpuszczać, żeby się nie ujechać. Początek ścigu to ostre tempo średnia pod 27km/h już mnie odcinało i co raz ciężej jechało, raz mnie rzuciło przy kałuży patrze w dół, a ja jadę na flaku. Zanim zdążyłem wyciągnąć dętkę to już przyjechała miotła. Mini po tej trasie nie jechało, więc nie było motywacji, chwilę pogadałem z Wojtkiem Gogolewskim - kilka cennych uwag przekazał. Okazało się, że mega pierwsza pętla ma 40km, a druga 20, więc z dusza na ramieniu ruszyłem do miasteczka, aby kolejnego kapcia nie chwycić bo w planach był powrót rowerem. Niby jechałem spokojnym tempem do mety, a i tak średnia była około 20km/h. Planowałem powrót rowerem, ale pogoda nie najlepsza, rozpadało się, więc skorzystałem z oferty kolegi na podwózkę.
Kolarski czwartek chyba był jeszcze w nogach bo 16 z 20 kółek to ciężka jazda w trójkę i ciężko mi było się rozkręcić. W następny czwartek też przyjeżdża kadra polski i tak pozamiatają - gdzie tu amatorstwo - odpuszczam zbieram siły na Skoda Bike Challenge 120 km i Michałki.
Kategoria Zawody - Maraton