Trening
Dystans całkowity: | 28952.40 km (w terenie 6324.93 km; 21.85%) |
Czas w ruchu: | 1429:08 |
Średnia prędkość: | 22.17 km/h |
Maksymalna prędkość: | 56.35 km/h |
Suma podjazdów: | 4991 m |
Maks. tętno maksymalne: | 234 (119 %) |
Maks. tętno średnie: | 191 (97 %) |
Suma kalorii: | 751591 kcal |
Liczba aktywności: | 746 |
Średnio na aktywność: | 44.96 km i 1h 55m |
Więcej statystyk |
Trochę siłowo
d a n e w y j a z d u
39.77 km
0.00 km teren
01:32 h
Pr.śr.:25.94 km/h
Pr.max:37.17 km/h
Temperatura:22.0
HR max:158 ( 80%)
HR avg:120 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 751 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
01:16:32 (87%) HZ 080--137
00:10:28 (12%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg cad 64
Kategoria Trening
Wietrzna 50
d a n e w y j a z d u
53.78 km
0.00 km teren
01:50 h
Pr.śr.:29.33 km/h
Pr.max:43.56 km/h
Temperatura:24.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:141 ( 71%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1309 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Dzisiaj strasznie wiało, ale udało się wykręcić 1g40min jak w mordę strzelił bez żadnej sekundy.
00:36:09 (33%) HZ 080--137
01:14:16 (67%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg cad 88
Kategoria Trening
Kolejny rekord
d a n e w y j a z d u
60.19 km
0.00 km teren
02:15 h
Pr.śr.:26.75 km/h
Pr.max:42.79 km/h
Temperatura:28.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1434 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Dzisiaj mi się tak super jechało, że kolejny raz pobiłem rekord na swojej trasie 50km / 1g45m co daje 28.5km/h
Muszę wspomnieć o bardzo miłym kierowcy samochodu, który podholował mnie w cieniu aerodynamicznym przez 2 km.
01:02:33 (47%) HZ 080--137
01:09:14 (52%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg cad 86
Kategoria Trening
Maraton Binduga + dojazd i powrót
d a n e w y j a z d u
108.00 km
56.60 km teren
h
Pr.śr.: km/h
Pr.max:39.58 km/h
Temperatura:30.0
HR max:194 ( 98%)
HR avg:168 ( 85%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3018 kcal
Rower:Accent Peak
Pobudka śniadanko i na pociąg. W pociągu spotykam dwie Panie obie jadą na zawody jedna startuje druga robi fotki dla Gogola, później dosiada się Zbyszek z żoną i dzieckiem. Z zielonych wzgórz szybkim tempem kierujemy się na Bindugę, gdzie spotykamy mnóstwo znajomych: Rodzinkę Josipa i jego czarną bestię, Rodzinę Horemskich, Krzychu86,JPbike, Ryszarda Bruździńskiego, Andrzeja Dopierałę, był kolega z pracy i z toru poznań i gdzieś Maks. Kłosia ni widu ni słychu, bał się przegranej i to ze mną - przynajmniej tak mi się wydaje :) <- (fragment sponorowany przez Piwo Somersby).
Po załatwieniu formalności pojechałem na trasę i zobaczyłem to czego nie lubię - kurwidołki i miliony zakrętów. Trasa wymagającą ciągłego skupienia i dobrego rozłożenia sił i prawidłowego nawodnienia. Tym razem ni będę narzekał na piach bo jakoś mi szło choć na drugim kółku pod koniec pętli skręcam nie tam - i muszę nadrobić ze 50 metrów - nie udaje się i tracę ze cztery miejsca.
Najbardziej zadowolony jestem z faktu, że kolano ani razu nie zabolało - coś potwierdza mnie w przekonaniu, że plan treningowy jest dobrze realizowany.
Najadłem się do syta, poczekałem na Tombole, umyłem się w Warcie i pojechałem rowerem w drogę powrotną.
W domu znów się nawpychałem i teraz leżę do góry brzuchem - jutro mam wolne, a Wy ?
2091 BOROWICZ Maciej 1977 DRUZYNA SZPIKU 3:14:34
00:00:31 (00%) HZ 080--137
02:19:53 (72%) FZ 137--175
00:52:20 (27%) PZ 175--196
Kategoria Trening, Zawody - Maraton
Krótko acz intensywnie
d a n e w y j a z d u
23.61 km
23.61 km teren
01:06 h
Pr.śr.:21.46 km/h
Pr.max:42.17 km/h
Temperatura:30.0
HR max:193 ( 98%)
HR avg:157 ( 80%)
Podjazdy: m
Kalorie: 873 kcal
Rower:Accent Peak
Po pierwszej połowie już przeczuwałem, że pozamiatane i Niemcy pokonają Francuzów. Ubrałem się, przeczyściłem golenie i hej w teren. Po pierwszych korzeniach poczułem zbyt niskie ciśnienie w tylnym kole bo coś mi tył jakoś dziwnie skakał. Nie ma co marudzić i jadę dalej bo w lasku nie ma żywej duszy. Lecą swoją szybką rundkę, którą dawno nie jechałem i w lasku przy Malwowej, znów ktoś zostawił pułapki - rower trzeba nosić. Na najbardziej dziurawej drodze asfaltowej ul. Chryzantemową lecę ze 30km/h i naglę słyszę brzdęk metalu. Lekko po heblach i szukam co mi odpadło z roweru - nic mojego to jadę dalej. Szybki przelot Cmentarną za rowerzystką i nawrot do szlaku rowerowego przez Lasek Marcelińskiego. Lece tym asfaltem i odbijam z zjazd i nagle jebs prawie mnie z roweru zrzuciło, jakoś opanowałem rower - patrzę na blat, a łańcuch do połowy ściągnięty, przerzutka cała - no to dalej. Szybki przelot na pagórek tam dwa sprinty pod górę i do domciu.
00:06:39 (11%) HZ 080--137
00:49:14 (79%) FZ 137--175
00:06:03 (10%) PZ 175--196
Kategoria Trening
Rozjazdowo
d a n e w y j a z d u
50.08 km
0.00 km teren
02:05 h
Pr.śr.:24.04 km/h
Pr.max:35.04 km/h
Temperatura:33.0
HR max:153 ( 78%)
HR avg:115 ( 58%)
Podjazdy: m
Kalorie: 957 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Spokojnie bo giry jak z betonu.
01:53:23 (93%) HZ 080--137
00:05:39 (05%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg cad 81
Kategoria Trening
Tor Poznań - dojazd, powrót, rozgrzewka
d a n e w y j a z d u
65.05 km
0.00 km teren
02:25 h
Pr.śr.:26.92 km/h
Pr.max:49.37 km/h
Temperatura:20.0
HR max:187 ( 95%)
HR avg:165 ( 84%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1036 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Info, że będzie kasa, no zjechały się wycinaki, tempo solidne od pierwszych metrów, trzy duble, peleton średnią miał 48km/h.
Dopóki
jechał z kolegą to ładnie współpraca się układała i była szansa dogonić
trojkę, która odpadła z peletonu. Gdzieś na 6 kółku kolega skoczył do
peletonu, który nas dublował ja odpuściłem. Próbowałem gonić, ale nie
udało się, więc odpuściłem i poczekałem na następną grupkę i sobie
dokręciłem do końca. W skrócie giry mnie bolą.
Zdjęcia z poprzednich startów
00:00:11 (00%) HZ 080--137
00:52:27 (76%) FZ 137--175
00:16:22 (24%) PZ 175--196
Avg cad 88
2740 km Nowa kaseta i łańcuch
Kategoria Trening
Dzień serwisu
d a n e w y j a z d u
22.81 km
0.00 km teren
00:55 h
Pr.śr.:24.88 km/h
Pr.max:34.66 km/h
Temperatura:19.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Od rana zabrałem się za szosę, która dostała nowe tylne koło, kasetę oraz łańcuch. W między czasie musiałem wyczyścić tylną przerzutkę - a tutaj okazało się, że potrzeba nowych kółeczek. Jak to wszystko zmontowałem to okazało się, że opona ociera o szczękę hamulca. No nic następny rower poszedł na warsztat i zamieniłem klocki hamulcowe w peak'u bo binduga zbliża się a tył jakiś taki słaby.
Obiadek i trochę czasu spędziłem aby wszystkie części pozamawiać. Zabrałem szoskę na test i opona tak tarła, że wszyscy myśleli, że jedzie kombajn a mi łydy spuchły. Po 20 km już szło lżej, ale nie perfekcyjnie. Wpadłem na rewelacyjny pomysł i pilnikiem przeszlifowałem szczękę veloce było za mało. Wymyśliłem, że przykleję papier ścierny do opony w tym miejscu co ociera (chyba opona jest jakoś odkształcona) i ruchami posuwisto zwrotnymi dopieściłem szczękę. Jutro rano sprawdzę jak to idzie.
Kategoria Trening
Tour de ulewa
d a n e w y j a z d u
61.43 km
0.00 km teren
02:22 h
Pr.śr.:25.96 km/h
Pr.max:37.37 km/h
Temperatura:23.0
HR max:168 ( 85%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1422 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Od kilku dni trochę słabo się czułem (zatrucie, a może lekarstwo na zapalenie błon śluzowych w zatokach tak działa) więc zaplanowałem sobie niedzielną 50 po południu. Na początku spokojnie bo trzeba się rozgrzać, a wiaterek mocno powiewał. Myślałem, że jest chłodniej ale po 100 metrach gamex poszedł do kieszonki. Zrobiłem swoją robotę i czas całkiem niezły. Skontaktowałem się z rodzicami udałem się na działkę - już troszeczkę kropiło. Wytrwale dojechałem zjadłem ciacho wypiłem gorącą herbatkę i czekałem na przejaśnienie. Nie przyszło. Troche wymarzłem i ruszyłem w ulewie do domu na mecz, poszło całkiem sprawnie mało samochodów. Olmo wody się nie boi i szedł 30km/h, ale kierownica mu trochę poczerwieniała się bo w zakrętach wymiękał. Całkowicie przemoczony dotarłem do domu a tam sprawiłem sobie gorącą kąpiel i jedzonko.
50km - 1g51m06s
00:59:53 (46%) HZ 080--137
01:09:30 (53%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg cad 85
Kategoria Trening
Tor Poznań - dojazd, powrót, rozgrzewka
d a n e w y j a z d u
61.17 km
0.00 km teren
02:15 h
Pr.śr.:27.19 km/h
Pr.max:50.15 km/h
Temperatura:16.0
HR max:188 ( 95%)
HR avg:155 ( 79%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1048 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Dzisiaj peleton był łaskawy i pozwolił mi zrobić 1.5 kołka w dużej grupie. Później jak szarpnęli to licznik mi zatrzymał się na 50 km/h i kilka osób z końca peletonu rozjechało się na dość dużej odległości będąc z tyłu nie udało mnie się dojść małej grupki. Samotnie pomykałem po torze i na 4-5 kółku zdrętwiała mi lewa noga i stwierdziłem, że zwolnię i poczekam na grupkę, która mi uciekła. W między czasie czołówka i peleton raz mnie zdublował.Później podłączyłem się do trzy osobowej grupki i razem już pomykaliśmy do końca z ładną prędkością. Jeszcze przed metą dopadła nas czołówka, ale peleton nie dał rady.
00:11:59 (16%) HZ 080--137
00:58:19 (76%) FZ 137--175
00:06:11 (08%) PZ 175--196
Avg cad 84
Kategoria Trening