Wrzesień, 2014
Dystans całkowity: | 936.52 km (w terenie 213.98 km; 22.85%) |
Czas w ruchu: | 40:46 |
Średnia prędkość: | 22.97 km/h |
Maksymalna prędkość: | 54.65 km/h |
Maks. tętno maksymalne: | 190 (96 %) |
Maks. tętno średnie: | 170 (86 %) |
Suma kalorii: | 19835 kcal |
Liczba aktywności: | 21 |
Średnio na aktywność: | 44.60 km i 1h 56m |
Więcej statystyk |
Idealnie na finisz Kwiatkowskiego
d a n e w y j a z d u
34.36 km
0.00 km teren
01:37 h
Pr.śr.:21.25 km/h
Pr.max:37.22 km/h
Temperatura:17.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Po wczorajszym długim dystansie normalnie padłem na twarz i spałem na raty ponad 12 godzin. Dzisiaj wczesna pobudka i od rana oglądanie wyścigu z udziałem polskiej reprezentacji w kolarstwie szosowym na kanale UCI, później przerzuciłem się na polsat. Polacy robią niezłą zagrywkę i obstawiają czoło. Słońce mocno świeci, pogoda wręcz idealna i stwierdziłem, że zrobię sobie małą wycieczkę i zdążę na finisz. Pokręciłem się po okolicy Smochowice, Baranowa, Przeżmierowo i wróciłem. Jak odpaliłęm kompa to właśnie Kwiato przekroczył metę i został mistrzem świata.
Kategoria Trening, Wycieczki
Grzech to siedzieć w domu przy takiej pogodzie
d a n e w y j a z d u
96.21 km
0.00 km teren
03:45 h
Pr.śr.:25.66 km/h
Pr.max:46.23 km/h
Temperatura:16.0
HR max:172 ( 87%)
HR avg:127 ( 64%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2038 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Wczesna pobudka bo spodziewałem się telefonu z pracy, szybki wyskok po zakupy i sprzątanko. Około 13 wyskoczyłem do cykloturu po tylną lampkę - tak dla bezpieczeństwa i gdyby policjanci się przyczepili. Chwilę pogadałem z kolegą Arturem i udałem się na rundki, nakulałem 90km spokojnym tempem i pojechałem do apteki.
Pogoda super, słoneczko świeci tylko ten wiatr upierdliwy i strasznie porywisty
02:44:44 (79%) HZ 080--137
00:43:20 (21%) FZ 137--175
00:18:29 (06%) PZ 175--196
CAD avg 86
Kategoria Trening
Jesiennie
d a n e w y j a z d u
38.06 km
0.00 km teren
01:25 h
Pr.śr.:26.87 km/h
Pr.max:36.04 km/h
Temperatura:14.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Acg CAD 90
Kategoria Trening
Pod wiatr
d a n e w y j a z d u
33.99 km
0.00 km teren
01:19 h
Pr.śr.:25.82 km/h
Pr.max:39.76 km/h
Temperatura:15.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Avg CAD 91
Kategoria Trening
4 Kółeczka
d a n e w y j a z d u
30.57 km
0.00 km teren
01:14 h
Pr.śr.:24.79 km/h
Pr.max:38.39 km/h
Temperatura:13.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Avg CAD 91
Kategoria Trening
Michałki 2014
d a n e w y j a z d u
100.00 km
100.00 km teren
05:33 h
Pr.śr.:18.02 km/h
Pr.max:45.12 km/h
Temperatura:25.0
HR max:188 ( 95%)
HR avg:163 ( 83%)
Podjazdy: m
Kalorie: 4895 kcal
Rower:Accent Peak
Open-55/ M3-24
W skrócie ciepło i ciężko. Czas poprawiony w stosunku do 2013 gdzie miałem czas 6:15:58 to 42 minuty - chyba dobrze co ?
00:00:42 (0%) HZ 080--137
05:12:22 (94%) FZ 137--175
00:18:29 (06%) PZ 175--196
Kategoria Zawody - Maraton
Pod wiater
d a n e w y j a z d u
46.23 km
0.00 km teren
01:46 h
Pr.śr.:26.17 km/h
Pr.max:37.61 km/h
Temperatura:21.0
HR max:157 ( 80%)
HR avg:125 ( 63%)
Podjazdy: m
Kalorie: 955 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
01:24:25 (82%) HZ 080--137
00:18:13 (18%) FZ 137--175
00:00:00 (00%) PZ 175--196
Avg CAD 90
Kategoria Trening
Spokojnie
d a n e w y j a z d u
45.42 km
0.00 km teren
01:48 h
Pr.śr.:25.23 km/h
Pr.max:35.45 km/h
Temperatura:22.0
HR max:158 ( 80%)
HR avg:120 ( 61%)
Podjazdy: m
Kalorie: 934 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
avg CAD 88
Kategoria Trening
Spokojnie
d a n e w y j a z d u
37.69 km
0.00 km teren
01:40 h
Pr.śr.:22.61 km/h
Pr.max:35.06 km/h
Temperatura:25.0
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: 538 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
AvgCad 88
Kategoria Trening
Bike Challenge Poznań
d a n e w y j a z d u
100.00 km
0.00 km teren
02:53 h
Pr.śr.:34.68 km/h
Pr.max:54.65 km/h
Temperatura:25.0
HR max:190 ( 96%)
HR avg:170 ( 86%)
Podjazdy: m
Kalorie: 2861 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Pierwszy raz uczestniczyłem w takich zawodach i jestem bardzo zadowolony choć patrząc po czasach osób, które pamiętam to czas mógłby być lepszy o jakieś 10 -15 minut.
Po kolei wczesna pobudka jedzenie standard Maciejowy i rowerem nad Maltę, w drodze spotykam mnóstwo kolarzy oraz lekko zdenerwowanych kierowców stojących w olbrzymich korkach. Dostałem sektor A - na ten temat to nic nie powiem bo nie wiem jakim cudem - ale dzielnie stoję gdzie ilość węgla w ramach jest olbrzymia a moje trzepackie pedały i opony mogą śmiało robić jako ewenement światka rowerowego tego sektora. Start opóźniony o 30 minut, w końcu odliczanie i start - ostry i jak zakładała moja strategia utrzymywać się do prędkości 40 km/h, a później odpuszczać. Drobny peszek mnie dopadł bo na 2 km już zatrzymuję się i poprawiam czujnik prędkości , który niesamowicie wali o magnes, później goniąc w jeszcze jednym kolarzem trochę przestrzeliwuję zakręt. Nie ma co płakać czekam za grupą - ciągle A i ładnie podajemy. Gdzieś na 15 km dopada nas czołówka B i tak się wymieszało, że utraciłem mój punkt odniesienia czyli jedyną kobietę w grupie - chyba Daria. Skleiła się druga grupa, w miedzy czasie latając butelki po drodze, dwie gleby na środku asfaltu, jedna gleba na poboczu.Doświadczony starszy kolarz krzyczy na wszystkich i układa pary i
zmiany, przy okazji też jednemu kolarzowi zwracam uwagę bo co chwilę
zmienia pozycję i zajeżdża mi drogę. Ciągle od tyłu dochodzą mocniejsi kolarze i nie potrzebnie ludziska się podpalają i od razu tempo skacze do 45km/h robi się strasznie nerwowo. Tak gdzieś na 50 km lecimy fajną grupą, ale trochę za wolno i kilka razy daję ostre zmiany z jedną dziewczyną i chłopakiem - jednym słowem super praca się układała. Dopada nas kolejny spęd grup C i D i to na najgorszej nawierzchni, tutaj oddaje pozycje jak leci bo nie mam zamiaru glebić. Jak mija szał to znów tworzy się fajna grupa i ładnym tempem łykamy samotników. W pewnym momencie tempo jest tak wolne, że ktoś z peletonu krzyczy Majka daj tempo - grupę prowadzi kolarz w stroju SaxoTinkoff - brak reakcji. Z końca grupy ja wyskakuje na przód i spokojnie odjeżdżam mając 37 km/h i obracam się, a tam zero reakcji dochodzę innych kolarzy. Po chwili grupa dodaje gazu i znów jedziemy razem. Na trasie widać było mnóstwo kolarzy po upadkach oraz karetki. Jesteśmy już w pobliżu Poznania i tempo wzrosło, 20 osobowy peleton jedzie spokojnie, sekcja zakrętów kilka osób odchodzi na tyle skutecznie, że do mety dojadą pierwsi . Natomiast ja jadę w drugiej grupce i chowam się za największym kolarzem na kresce jestem pierwszy, a za mną ktoś sapie jak lokomotywa.
Super wydarzenie sportowe, bardzo fajny trening z tego wyszedł i najważniejsze - dostałem medal.
00:01:33 (01%) HZ 080--137
02:01:01 (67%) FZ 137--175
00:58:38 (32%) PZ 175--196
Avg Cad 94
Kategoria Zawody - Maraton