Jako widz na zawody XC Mosina
d a n e w y j a z d u
45.78 km
0.00 km teren
02:18 h
Pr.śr.:19.90 km/h
Pr.max:43.87 km/h
Temperatura:27.0
HR max:178 ( 90%)
HR avg:149 ( 76%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1363 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Rano pobudka, lekkie śniadanko i zmiana kół na treningowe plus drobne smarowanie.
Start o 12 ale kolega nie przyjechał i finalnie wystartowałem 12.30 w strasznym upale a fragmentami lekki powiew zamieniał się w mocny wiatr lub duchotę w której fatalnie się oddycha.
Początek jazdy bardzo ciężki nogi nie te, czyżby lekkie przeziębienie dało taki efekt nogi strasznie miękkie, tętno wysokie ale pomału pedałuje w kierunku Mosiny aby dopingować JPbike. Wjeżdżając z drugiej strony ulicy Pożegowskiej słychać było red. Kurka a ja usadowiłem się przy zakręcie aby zrobić kilka zdjęć telefonem. Jak podejrzewałem Jacek wystartował jak tylko mnie zobaczył wykrztusił że jest strasznie gorąco. Po dwóch rundkach zawodników w upale, przeniosłem się pod metę, aby zrobić drugą serię zdjęć. Wiatr się zmaga i kilka razy razy przewraca barierki - raz zahaczając jednego zawodnika. Jacek mija metę strasznie umęczony. Wędrujemy z Jackiem w cień, gdzie spotykamy jak zwykle radosnego Ryszarda (mimo, że po zawale). Za chwilę start mastersów i juniorów , Jacek wędruje aby zrobić serię zdjęć, a ja na chwilę zamieniam się transport browarka dla zmęczonego ;) Ryszarda :). Kończy się wyścig, zegnam się z Jackiem udaję się w powrotną stronę. Trochę lżej się pedałuje dodatkowo po drodze kosztuję świeże wiśnie z drzewa, które ugina się od obfitości - mniam.
0:20:05 (18%) HZ 080--137
1:30:33 (81%) FZ 137--175
0:00:00 (00%) PZ 175--196
Kategoria Wycieczki