Bikecrossmaraton - Łopuchowo 2011
d a n e w y j a z d u
61.79 km
61.79 km teren
02:52 h
Pr.śr.:21.55 km/h
Pr.max:36.91 km/h
Temperatura:22.0
HR max:187 ( 95%)
HR avg:147 ( 75%)
Podjazdy: m
Kalorie: 1815 kcal
Rower:Accent El Nino - zawody - spec2011
W porozumieniu Z Jackiem (JPbike) udałem się do Łopuchowa walczyć o jak najwyższe miejsce w generalce. Sprawny dojazd i załatwianie formalności w biurze zawodów.
Przed rozgrzewką zjadłem batonik z darów firmy SIS co spowodowało lekkie zamulenie na 20 km. Krótka rozgrzewka z Jackiem i drobne pogaduszki z Ryszardem (Ryszard4859) oraz Arturem (miskov17).
Na początku taki ogień, że hej, wszyscy wyrwali powyżej 30km/h - to zdecydowanie za szybko dla mnie. Starałem się spokojnie jechać w granicach górnej strefy mieszanej, jednak dwa błędy na piaskownicy i uciekł mi całkiem fajny pociąg i chyba bardzo dobrze bo strasznie szybki był. Do 20 km umierałem coś mnie tak przymuliło, że nie mogłem mocniej nacisnąć. Na 30 km pojawiła się sekcja przy Dziewiczej Góry wszystko spokojnie wjechane, jednak jak zobaczyłem kilera to odpuściłem - konkretnie przeryty - zawodnik, którego miałem na plecach mocno naciskał i też odpuścił. Na 40 km dochodzimy dwóch zawodników i przez krótki czas razem jedziemy. Finalnie znów odjeżdżamy i do 50 km ładnie trzymamy tempo 23- 25km/h. Kilka razy próbuję odjechać, ale starszy Pan ładnie, za każdym razem spawa. Przy okazji małej piaskownicy zdradza swój mały sekret, że nie lubi piachu i ma chory błędnik i musi zwalniać w piachu. Przy okazji dużej piaskownicy przeciwnik wybiera zły tor jazdy i finalnie odjeżdżam. Cisnę całkiem nieźle samopoczucie się poprawiło pulsometr padł idę w trupa. Dopadam jeszcze 2 osoby (mijam je niczym ferrari obok malucha), które na początku mnie odstawiły. Poznaję dziewczynę, które rok temu po dziewiczej mnie odstawiła teraz ja jej pokazuję oponę. Na mecie Jacek, Dorota i chyba Rodman z dziećmi - kurde nie jestem pewien. Jacek o 4 sec przegrywa podium, a Dorota skarży się na problemy z przerzutką - mi też coś nie halo, przeskakiwały biegi. Ryszard jak zwykle z dużym poczuciem humoru - żony mi szukał :). Po koronacji zwycięzców i tomboli spotykam Sylwię Matusiak i gratuluję jej pierwszego miejsca w K3 - dołożyła mi 10 minut.
Nieoficjalnie mogę powiedzieć, że jest szansa na 15 miejsce w kwalifikacji generalnej.
94/114 /577 BOROWICZ Maciej/ 1977 M-3 Drużyna Szpiku (POL)/ M3 29 /2:52:09
6828-7832=1004 zmiana łańcucha 1->2 (ZTR)
Wynik z pulsometru - bateria padła
0:02:52 (2%) HZ 080--137
1:41:11 (71%) FZ 137--175
0:21:22 (15%) PZ 175--196
Kategoria Zawody - Maraton