Powerade Maraton - Murowana Goślina 2011
d a n e w y j a z d u
70.77 km
70.77 km teren
03:38 h
Pr.śr.:19.48 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max:196 (103%)
HR avg:175 ( 92%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3196 kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
Jestem zadowolony i nie byłem ostatni hurra i czas lepszy o 1g9m.
Wynik meczu 2(17)-0-2
Po rozszyfrowaniu 17 bo tylu zawodników mnie minęło w rejonie Dziewiczej Góry i przez chwilę pomyślałem znów będę ostatni ale zaraz za zakrętem namierzyłem jakiś kolesi doszedłem, wyprzedziłem i już byłem zadowolony - że nie będę ostatni. Po obejrzeniu oficjalnym wyników okazało, że tylko 2 osoby łyknęły mnie po punkcie kontrolnym a ja wyprzedziłem aż 17 osób.
0 - bo zero gleb wypadków i uszkodzeń
2 - oj ta dwójka będzie długa - dwa ewidentne błędy w piachu przy rozjeździe i na powrotnej pustynnej alei - dosłownie zabrakło mi 10 sec aby wyprzedzić dwie osoby zamiast napierać lasem ja głupek chciał piachem z lewej strony - mimo ostatnie szarży 39 km/h przed miasteczkiem - nie dałem rady.
Praktycznie zajechałem organizm dwa słabsze momenty spowodowały, że trochę straciłem tempo i prędkość oraz nie dałem rady podjechać 3 podjazdów na dziewiczą - Maks - niestety nogi(czworogłowe) jak z waty - a wściekły jestem, że nie zjechałem kilera - bo jak zbiegałem to okazał się dziecinnie łatwy i wyprzedziłem 1 osobę :)
Po raz pierwszy musiałem usiąść i chwilę odsapnąć po przejechaniu mety a serce ciągle mi waliło 120ud/s
0:00:13 (0%) HZ 104--132
0:08:25 (4%) FZ 132--161
3:16:06 (95%) PZ 161--189
Oficjalne wyniki
413/140/M3/3119 Maciej Borowicz 1977-Drużyna Szpiku/03:38:36.561/01:28:38(430)
W glorii samozachwytu i fanfarach zadowolenia idę spać - wstałem o 5 rano w domu byłem o 20.
-------------------------------------
Po ciężkim śnie, przemyślenia z rana.
Napisałem 1g9m, a to nie prawda jest jeszcze lepiej sprawdziłem wynik z zeszłego roku (04:57:59.729/385 open/125 M3 - czyli ostatni na mega :) ) i to jest 1g19m - rewelacja.
Przed samym startem zjadłem banana a w trasie testowałem PowerBike firmy Nutrend taką słodycz ciężko przełknąć, a konsystencja w ustach niczym krówka prawie spowodowała zakrztuszenie się - koniecznie popijanie ale jak to skutecznie przełknąć kiedy tętno oscyluje wokół 175 a na budziku 25km.
Jechało mnie się zdecydowanie lekko mimo wysokiego tętna - czyżby jazda z Maksem, Klosiem, Zbyszkiem pokazała ukryte zasoby.
Śmieszna sytuacja była kiedy dopadli mnie gigowcy ja tu pędzę 28 prawą stroną i słyszę, że zbliża się pociąg 3 zawodników. Jeden z nich skutecznie przemyka lewą stroną i próbuje odskoczyć, na kole mam dwóch pozostałych i mówią "dociśnij" ponieważ lewa strona jest mocna piaszczysta - a skąd siły na taki manewr. Na szczęście ścieżka robi się bardziej twarda i dwójka gigowców goni uciekiniera.
Panowie Gigowcy może za rok :) tak pogadamy.
Fotki by KamilaPowerade Marathon - Murowana Goślina 2011
© MaciejBracePowerade Marathon - Murowana Goślina 2011
© MaciejBraceUpodlony - przez dystans
© MaciejBrace
Kategoria Zawody - Maraton
komentarze
;)
Przykro mi, że nie mogłam choćby Ci pokibicować jak ostatnio. Kolorowych snów życzę.