Bike Maraton - Poznań - 2010
d a n e w y j a z d u
63.00 km
63.00 km teren
03:04 h
Pr.śr.:20.54 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:
HR max: (%)
HR avg: (%)
Podjazdy: m
Kalorie: kcal
Rower:Accent El Nino - trening - spec2011
No tak, miało być lepiej a wyszło jak zwykle
Ustawiliśmy się Piotrkiem na początku 7 sektora zakładaliśmy, że jedziemy jakieś 25 km/h.
Edycja poznańska coraz mniej mi się podoba ponieważ coraz więcej osób na wąskich alejkach wokół Malty próbuje na siłę wyprzedzać, a osób które korzystają lewa/prawa wolna to można policzyć na jednej ręce - po prostu hołota.
Ostry start, kilka metrów za startem już karambol, później przepychanki zwalniam aby wszystkim ścigaczom dać wolne pole do popisu i staram się pedałować swoim tempem. Przy rozjeździe stawka się stabilizuje i jest luźniej - co nie oznacza bezpieczniej,jakiś koleś przy 40km/h próbuje wbić się pomiędzy mnie (a jadę skrajem drogi a las) słyszę tylko jakieś trzaski, wrzaski i puszczam jakiegoś debila który bez słowa próbuje za wszelką cenę wyprzedzić.
Staram się równo jechać bez szarpania tempa, trochę za duże ciśnienie daje się we znaki na tych dziurawych jak ser ulice, pierwszy bufet i biorę ze 20 osób podobnie na drugim, toczę lokalny pojedynek z zawodnikiem w koszulce żary-mtb na płaskich jest szybki na górkach ja go biorę i tak z 5 razy finalnie wygrywa, odchodzi mi za zaporą gdzie pędząc za finiszującymi gigowcami nie zauważam napędu zapory i uderzam barkiem. Tracę rytm jazdy wymija mnie dwóch zawodników. Ten dzień to nie był dla mnie dobry - miałem jechać giga wyszło słabe mega liczyłem na 2g45min.
Meta /open 462/ M3 151 / 03.04.22,03
Kategoria Zawody - Maraton