Prawie seteczka zakończenie sezonu
d a n e w y j a z d u
96.10 km
96.10 km teren
04:26 h
Pr.śr.:21.68 km/h
Pr.max:36.15 km/h
Temperatura:18.0
HR max:170 ( 86%)
HR avg:136 ( 69%)
Podjazdy: m
Kalorie: 3154 kcal
Rower:Accent Peak
Piękna pogoda więc musiałem spełnić obietnicę daną na wiosnę, że odwiedzę siostrę we wsi Parzęczewo. Zaplanowałem trasę z minimum asfaltu, wyjechałem rano ponieważ trasy nie znałem i spodziewałem się trochę komplikacji bo mapy google nie pokazują wszystkich polnych dróg a zmiany w infrastrukturze drogowej czasami potrafią zaskoczyć rowerzystę. Trasa do Stęszewa przebiegła bez problemu, tuż za Stęszewem pierwszy problem jak przekroczyć ruchliwą trasę aby pojechać szutrówką po drugiej stronie - 10 minut kombinowania i czekania. Do Kamieńca to polne drogi i nagle głaciutki asfalt w okolica Twardowa po kilku kilometrach znów piachy. Od Kamieńca już tylko asfalt - całą trasa pod wiatr i dwa burki chciały mnie pogonić. Schabowy i kilka kawałków murzynka naładowały zbiorniki i ruszyłem w drogę powrotną, bez błądzenia, sprawdzania GPS, z wiatrem powrót poszedł szybko i sprawnie. Po drodze potrenowałem machanie noga aby trafić upierdliwego burka - ale nie udało się. Jednym słowem fajnie zakończenie sezonu, jeszcze tydzień męczarni w pracy, aż kierownik wróci i po raz pierwszy w życiu przejdę badania wydolnościowe - jestem ciekaw co to mi pokarze.
Kategoria Do domu i z powrotem