Ten nasz sąsiad to jakiś....
d a n e w y j a z d u
20.71 km
20.71 km teren
01:34 h
Pr.śr.:13.22 km/h
Pr.max:22.33 km/h
Temperatura:-4.0
HR max:173 ( 88%)
HR avg:133 ( 67%)
Podjazdy: m
Kalorie: 876 kcal
Rower:Accent Peak
porąbany człowiek.
Tak pewnie skwitowała sąsiadka z parteru jak po 7 metrach wylądowałem jak tupolew w donicy jadąc po lodzie. Sytuacja tak mnie zaskoczyła, że nie połączyłem faktów silnego wiatru, padającego deszczu i wilgotnego podłoża. Jeszcze przez 2 pierwsze metry jazdy tył roweru jakoś mi dziwnie pływał i była szansa uniknąć zebrania komisji Pana M., później feralny skręt, gleba, konkretnie zbity goleń i z urażoną dumą wróciłem do domu.
Żeby świadkom nie dawać szans na dywagacje czy była to bomba po 20 minutach wróciłem z innym rowerem i przedzierając się trawnikami dotarłem do bramki osiedla. Sąsiadka z dołu widząc, że ktoś się przedziera krzakami wyskoczyła na taras z pytanie czy mam opony kolcami - a ja na to, że nie są potrzebne bo jadę w teren.
Trawnikami i niedokończonymi chodnikami dotarłem do Lasku Marcelińskiego. Zauważyłem fajne zjawisko, że im trudniejsze warunki to więcej dziewczyn biega ?! 7 dziewczyn 2 facetów 1 rowerzysta, 1 olbrzymi pies, który chciał skoczył na mnie a właściciel ledwo go utrzymał a później dał mu wciery. W lesie fajne warunki wiatru nie czuć, kilka poślizgów na oblodzonych korzeniach i gałęziach. Trochę po górce pojeździłem, przejechałem ze dwa razy pętelkę XC i dupa mi zmarzła .Wróciłem do domu a pod spodniami na goleniu konkretny guz - a teraz czas na obiad i emocje piłkarzy ręcznych.
0:59:05 (71%) HZ 080--137
0:23:31 (28%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196
Avg CAD ..
Kategoria Trening, Wycieczki
komentarze
Troskliwą masz sąsiadkę :)