Pobiedziska XC - szosowy test
d a n e w y j a z d u
82.00 km
0.00 km teren
04:16 h
Pr.śr.:19.22 km/h
Pr.max:0.00 km/h
Temperatura:6.0
HR max:177 ( 90%)
HR avg:132 ( 67%)
Podjazdy:329 m
Kalorie: 1995 kcal
Rower:Giuseppe "Gapin" Olmo
Takich zawodów nie można ominąć - zwłaszcza, że nie byłem tam w zeszłym roku.
Ponieważ moje kolano jeszcze nie jest super wyleczone, więc zrezygnowałem z propozycji JPbike. Samotnie wybrałem się szosówką, przy okazji zrobiłem test jak sprawują się nowe łożyska w sterach oraz błotniki. Wczesna pobudka, solidne śniadanko i tuż po 10 wyruszyłem w trasę. Wszystko pięknie szło do momentu pomylenia trasy, jak zorientowałem się, że jestem przed Paczkowem to uruchomiłem GPS, Z3waza akurat zadzwonił - no i się zaparłem, aby dojechać bo mi ciastka strasznie ciążyły w plecaku i na sumieniu. Dotarłem tuż przed końcem pierwszego okrążenia Klosia. Wykonałem kilka wywiadów jako Sławomir Zawór (nie chciałem robić konkurencji P. Kurkowi) - filmiki na Youtube. Przy ognisku kupa śmiechu, jedzenia, dopingowania uczestników, wręczenia nagród, tombola - moja nagroda gdzieś się zapodziała w koszu organizatora :( . Powrót do domu to istna mordęga. Silne podmuchy wiatru z boku i ten wmordewind z mżawką. Po raz pierwszy poczułem ból szoszona, że nie ma młynka. Po drodze jakiś pies mnie gonił i nie dogonił, złamałem okulary podczas czyszczenia. W drodze powrotnej zahaczyłem o dom rodziców i uzupełniłem zapasy energii. Ujechany wróciłem niesamowicie.
1:56:26 (61%) HZ 080--137
1:12:31 (74%) FZ 137--175
0:00:00 (0%) PZ 175--196
Zapomniałem pulsometr wyłączyć i trochę wyniki są przekłamane o jakiś 55 minut w HZ
Zdjęcie wyszło jedno tylko dobre Kania76 - sorki
Filmiki się przetwarzają nie wiem jak to wyjdzie finalnie linki poniżej.
Kategoria Nieoczekiwane wydarzenia, Wycieczki
komentarze
Filmiki mnie rozwaliły a zwłaszcza film pt. "Jestem zmęczony"